sobota, 3 stycznia 2015

red checkered

Ja jeszcze ledwo żywa, nie odespałam jeszcze tych kilku ostatnich dni ale co nas nie zabije to nas wzmocni! Jak wasz sylwester? My spędziliśmy go w sumie tradycyjnie, tak jak zawsze co sprawiło, że moje odczucia na powitanie nowego roku są mieszane. Ale nie ma co narzekać. Wierzę, że będzie już tylko lepiej. Szczerze mówiąc, to nawet nie pomyślałam o postanowieniach noworocznych. Ale nie ubolewam nad tym faktem, bo zawsze jak sobie coś postanowimy i mocno do tego dążymy to los robi nam na złość i nic z tego nie wychodzi. A po co znów czuć smak rozczarowania?




















1 komentarz:

  1. Masz rację, Mycha! :* Po co postanowienia noworoczne, jeśli czegoś chcesz to do tego dążysz mimo wszystko, możesz tylko postanowić sobie, że będziesz mieć 100% więcej siły!
    PS. Szczęśliwego Nowego i do zobaczenia w czwartek! :3

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie komentarze miło widziane :*
Jeżeli Ci się podoba mój blog - śmiało zaobserwuj :)
Przyjmę nawet krytykę.