poniedziałek, 9 listopada 2015

life style: my lover

Jest poniedziałek, godzina 12 w południe a ja wyleguje się w łóżku! I to już po zajęciach, nie żebym uciekała czy leniuchowała o nie nie.;) Takie poniedziałki to ja mogę częściej! 
2 z przodu już mi się pojawiła, ale nie odczuwam z tego powodu żadnej zmiany. Powinnam? Chyba nie.;) 
Niby to dopiero te 20 lat, a tak naprawdę czuję, że już wszystko mam poukładane. Czuję pewnego rodzaju stabilność. Wiadomo, czasem nam coś odbija, ale każdy ma swoje własne małe lub większe wzloty czy upadki. Ale nie ma się co martwić, po burzy zawsze wychodzi słońce! Najważniejsze, to mieć obok siebie chociażby jedna osobę. Ale nie byle kogo. Osobę, za którą moglibyście wskoczyć w ogień. Oczywiście ze świadomością, że ona zrobiła by to samo dla was. 
Ja na szczęście mam już swojego osobistego anioła stróża.<3
Mówią, że nie powinniśmy nazbyt publicznie cieszyć się swoim szczęściem, bo zaraz znajdzie się ktoś, kto będzie chciał to zniszczyć. Ale jakoś się nie boje. Bo nie liczą się inny.
Only You, baby <3


Chcąc być na bieżąco ze wszystkim, snap teskniewh0j