niedziela, 22 marca 2015

nude&burgund

I wymarudziłąm upragnione słońce! Aż chce się wyjść z domu. Tylko szkoda, że tak często obowiązki nam nie pozwalają lub jesteśmy ograniczeni przez brak czasu. Zajęcia, wykłady, praktyki, teraz jeszcze trochę problemów zdrowotnych, wszystko złożyć w jedną całość aż nadchodzi upragniony weekend, który z chęcią bym cały przespała. Niedługo święta więc też jeszcze trochę lataniny, ale później sobie odbiję, na pewno! Mam już w planach jakiś wyjazd na konkretne zakupy! O tak, należy mi się! :D

Czasem taka pustka. Żal. Czas leci zdecydowanie zbyt szybko. Kiedyś było jakoś tak inaczej. Wszystko było jakieś prostsze... Było więcej osób obok mnie. Wystarczyło wysłać głupią wiadomość,  czy po prostu zapukać do drzwi. Dziś? Nic, nie ma już nic.


















wtorek, 3 marca 2015

mountain chill

Jak dobrze, ze znów wyszło słońce... Zarówno fizycznie jak i emocjonalnie. Kryzysy czy problemy odbierają mi chęci do życia, dlatego teraz niesamowicie się cieszę, że już wszystko wróciło do normy i jest tak, jak być powinno. Znów mogę tęsknić, bo mam za kim. :) Zajęcia, zajęcia i jeszcze raz zajęcia. Studia! Tak to bywa. Za oknem przepiękny zachód słońca a więc i robić się chce. Postanowiłam nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. I czekam już na ta wiosnę, bo ile można żyć w szarościach. Chyba nikt tego nie lubi.

Mała fotorelacja jeszcze z naszej wspólnej odskoczni od tego wszystkiego, którą zrobiliśmy sobie jeszcze w lutym. Miło wspominamy. Widok z okna to po prostu bajka, śniadania do łóżka, szampan na śniadanie, kupa śmiechu, wycieczki po lasach, po wszystkich wędrówkach nogi odmawiały posłuszeństwa, bolący tyłek po łyżwach, a nawet polubiłam oscypki! Chyba moglibyśmy już tak codziennie. Być tylko we dwójkę. Razem. Dla siebie. Ach, jeszcze troszkę na to poczekamy, ale był to taki mini sprawdzian tego, czy wytrzymamy ze sobą sam na sam przez 24 godzin y na dobę. I nie żałuję, test zaliczony na 5!
A już w sobotę obchodzimy naszą 3 rocznicę. Jak ten czas leci, dopiero co spacerowaliśmy po lesie i baliśmy się chociażby złapać się za ręce a teraz? Wtedy na pewno bym nie pomyślała, że kiedyś staniesz się dla mnie całym światem i najważniejszą osobą w moim życiu i sercu. Jak dobrze to powiedzieć, dziękuję, że jesteś!