poniedziałek, 22 września 2014

red shirt

I po poniedziałku. Ostatni wolny poniedziałek. dziwne uczucie. Ktoś tu w ogóle czeka? Mam szczerą nadzieję, że kilka takich osób znajdzie się. Ach, w końcu mogę powiedzieć, że odespałam ten weekend. Na szczęście jutro znów wsiadam na rower i jadę do miśka. Ale dziwne rzeczy się ze mną dzieją... Mija kilka godzin, dzień, a ja już świruję, Chyba już moje uzależnienie od Ciebie, kochanie, nie daje mi spokojnie żyć. Ale nie ma co narzekać, jest dobrze! A teraz będzie już tylko lepiej! Co do powiedzenia? Nic nowego, nic ciekawego się nie dzieję. W piątek już można powiedzieć, że zaczynam swoje studenckie życie, wow. Trzeba jechać na jakieś spotkania organizacyjne, szkolenia itp. Zapoznać się trzeba. Jakoś się nie boję. Bo w sumie nie ma o co, co ma być to będzie. Na luzaku.:) O wstawienie zdjęć w tej koszuli zostałam proszona zanim jeszcze je zrobiłam. Kochani :* A więc, tadam! Koszule, które są hitem tej jesieni, połączyłam ze zwykłymi czarnymi leginsami. Doczepiłam włosy i spięłam w warkocz, co nadało dziewczęcego uroku. Do tego okulary, oryginalne RayBany, które dostałam w prezencie, dopasowały się idealnie. Niestety już pogoda nas tak nie rozpieszcza. Jesień.

Do zoba :*

























poniedziałek, 15 września 2014

bullshit

Siemanko :* Nie wiem, dlaczego to robię, nie chce mi się jak cholera a na dodatek zaledwie kilka dni temu był pościak... a już wiem. OBIECAŁAM na asku. Ale dla moich pysiów kochanych misiów wszystko :* Mam bardzo dobry humor, sama nie wiem w sumie kogo i czego to zasługa. Ale lubię mieć w sobie tyle pozytywnej energii. Może to dlatego, że mimo iż jest poniedziałek nadal cieszę się wspaniałym weekendem, który co prawda minął. Ale spędziłam go idealnie. Przyjemnie i pożytecznie także. A no i jestem podekscytowana, bo czekam na moją paczkę. Ach, tak... W życiu piękne są tylko chwile... no i buty! O tak. Choć może ciągle się uśmiecham, bo wiem, że już znów w środe zobacze słoneczko moje? Dużo czynników składa się na mój uśmiech ale nie narzekam. Dobra, lepiej nie chwalić się nazbyt, gdyż zawsze znajdzie się jakaś szuja, która nam pożałuję radości. No od kilku dni żyję już przyszłą większa imprezą, na którą wybierzemy się razem z milusiem, czyli STUDNIÓWKA. A tak nie dawno sama planowałam jak to będzie, szukałam sukienki na swoją impreze a tu prosze, trach i już rok później. Ale to nic. Siedzi mi już to w głowie, że ojeju. Ale jedno jest pewne, będę wyglądać jak księżniczka. I wszyscy będą Ci zazdrościć kochanie! :* Ooo nie, uciekam już stąd, bo włączył mi się kompleks wielkiego EGO! Pozostawiam Was zatem z zdjęciami, o które tak bardzo prosiliście dziubki. Buziaki papa:*!



























piątek, 12 września 2014

boyfriend jeans

Hej misie. Już raczej jesteście przyzwyczajeni, że posty pojawiają się tu w dość dużych odstępach czasowych. Niestety. Brak czasu, chęci, leniuszek, wyjazdy i natłok spraw, wszystko składa się w jedną całość powodując brak newsów. Ale raz kiedyś coś tu dodaję i mam nadzieję, że nikt na to nie narzeka, W końcu z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ogarnęłam. Siebie, swoje życie, wiele spraw. Wyznaczyłam priorytety, cele, nowe zasady. Trzymam się ich kurczowo a nawet nie sprawia mi to większych trudności. Bo jak się kogoś kocha, to tak już po prostu jest. I już piątek. Niesamowicie się cieszę, bardzo stęskniłam się za moim słoneczkiem. Choć wiem, że nie spędzimy ze sobą absolutnie całego weekendu, bo muszę iść do pracy, to i tak wiem, ze spędzimy wspólnie piękne chwilę. Myśli, o wspólnej przyszłości wypełniają moje serce szczęściem i spokojem. Wiem, kochanie, że mając ciebie, mam w swym życiu wszystko. Jesteś mi wszystkim. Zresztą, sam wiesz, ile dla mnie znaczysz. A jeśli nie, to niedługo się dowiesz. Bo lecę się ogarniać dla Ciebie. I na dziś dzień zaplanowane mamy zdjęcioszki. Ciężko ty ze mną masz, co? Mam tylko nadzieję, że nic nam zaraz nie przeszkodzi. Ani deszcz, ani ból brzucha. Buziaki! :*