środa, 23 kwietnia 2014

tattoo girl

Hej kochani... Nie siedzę na swoim kompie a strasznie mi się nudzi. Tak więc korzystam z nieobecności taty i zakosiłam mu laptopa. Jak Wam święta minęły? Ja szczerze powiedziawszy chyba ich nie poczułam. Cieszę się, że spędziłam troszkę więcej czasu z Kamilem. Choć na pewno miewaliśmy lepsze weekendy. Byłam dziś w szkole. Choć nawet nie wiem po co. A tak. Zaniosłam kalkulator. I po co ja tak rano wstawałam. Tak źle spałam, wieczorem miałam problemy z zaśnięciem dlatego rano byłam nietomna. No ale... 
Z racji tak jak już mówiłam, że nie mam swojego kompa, nie mam swoich zdjęć ani programu do obróbki. Więc z nudów, dla tych którzy jeszcze nie widzieli, pokażę troszkę swojego ciała. Zostałam zapytana czy mam kompleksy na swoim punkcie. Oczywiście, jak każda kobieta. Choć moje podejście zależy od dnia a właściwie od tego, jaki nastrój owego dnia u mnie dominuje. Obecnie czuję się tak ponuro jak widnieje za moim oknem. Z minuty na minutę zmienia mi się nastrój. I jest to okropne. No ale cóż. Baby już tak chyba mają.
A więc co do tego ciała. Konkretnie miałam na myśli dodatki, które mu zafundowałam. Każdy z nich kocham do tej pory bardzo mocno. Jak do tej pory dorobiłam się 3 malutkich pięknych tatuaży i kolczyka w pępku. Choć nie mam konkretnych planów na przyszłość jeśli chodzi o tę kwestię coś czuję, że na tym się nie skończy... Kocham moje maleństwa. Już czaję się nad zmienieniem kolczyka. No w końcu lato się zbliża. Można będzie się pokazać. I zabłyszczeć nowym słodkim kolczykiem. No i oczywiście pięknymi tattoo.<3 Pierwszy z nich zrobiłam prawie 3 i pół roku temu. A nadal kocham go jak najnowszą parę szpilek. Kolczyk był prezentem gwiazdkowym a 2 pozostałe dziary są to w sumie świeżaki, gdyż mają zaledwie 3 tygodnie.:)

Przepraszam, za nie poobracane zdjęcia. Ale po prostu nie chciało mi się już w to bawić












czwartek, 17 kwietnia 2014

pastels

Hej kochani! Złamałam swoją zasadę chronologii ale po prostu pokochałam mój nowy błękitny sweterek który idealnie komponuje się z pastelowymi spodniami. Oczywiście miętowe trampki zamieniła bym na piękne błękitne szpilki, które wczoraj sobie upatrzyłam, jednak nie znalazły się one jeszcze w moim posiadaniu. Choć przyznam szczerze zakochałam się w nich niesamowicie od pierwszego wejrzenia. We wtorek jedziemy ze słoneczkiem na zakupy więc może upatrzę sobie jakaś nową miłość. Jeżeli nie, wejdę w posiadanie wczorajszych wczoraj upatrzonych perełeczek. Czy inne dziewczyny też tak maja? Nie ważne, że buty mega wysokie i zapewne nie wygodne. Ale prześliczne i pragniecie ich? Ja się stanowczo zaliczam do tego grona. Pogoda dziś przepiękna. Dlatego namówiłam chłopca mego na zdjęcia. Do całego zestawu dodałam białą torebeczkę i delikatne dodatki tj. złoty łańcuch i bransoletki.
Za kilka dni święta, nie wiem czy znajdę czas aby tu jeszcze zawitać. Jeśli nie to już teraz życzę wszystkim Wesołych świąt! :*






 

















wtorek, 15 kwietnia 2014

kiss kiss

A co mi szkodzi. Nudzę się, więc dodaje posta, mam z czym więc nie ma problemu. Poza tym obkupiłam się ostatnio i nabrałam inspiracji, więc szykują się nowe świeżutkie posty. Oby tylko pogoda dopisała, bo nie lubię sztucznych, ponurych zdjęć. Koniec szkoły tuż tuż. Ale jestem z siebie bardzo zadowolona. Stwierdzam, że o wiele lepiej mi idzie, gdy nikt nie wywiera na mnie żadnej presji. Gdy wiem, że jeśli coś robię - robię to dla siebie i jedynego kogo mogę zawieść to właśnie siebie. Choć tym razem nie czuję zawodu, wręcz przeciwnie. :) Prezentacja maturalna skończona, plan skontrolowany. Jedyne co mi pozostało do zrobienia w tej sferze to wybrać odpowiedni kawałek filmu. No i oczywiście nauczyć się tej pracy. Sądzę, że nie będzie tak źle. I najwyższy czas ostro brać się do nauki. Nie ma na co czekać, zostały jakieś 3 tygodnie i mimo iż jeszcze tego nie czuję, przeraża mnie to. No to tyle. Kilka zdjęć z pięknego słonecznego weekendu, kiedy to słońce rozpieszczało nas bez reszty i można było pokazać trochę ciałka. hej!

















niedziela, 13 kwietnia 2014

dark

Nie lubię takich dni jak dziś. Jest brzydko, szaro, zimno i nudno. Na dodatek nie mam humoru i wszystko mnie irytuje. Więc jest kiepsko. Dlatego coś czuję, że zaraz wskoczę do łóżka i odizoluję się od tego świata z dobrą książką. Ogólnie jest dziwnie. Za tydzień mamy święta czego w ogóle nie czuć Za 3 dni kończę szkołę. Straszne. Ale to nic. Trzeba myśleć do dalej, co ze sobą zrobić później. Brak konkretnych perspektyw przeraża mnie. No ale jakoś to będzie. Szczerze mówiąc chcę, aby już było po tym wszystkim. Po egzaminach, stresie. Chcę, aby już był ciepły czerwiec <3 Czuję się ostatnio dość zaniedbana przez mojego chłopca, znów spędzam samotną niedzielę. Dlatego wyczekuje już tego okresu, w którym będę mogła "narzekać" na nadmiar wspólnych chwil. Już niedługo kochanie.:)
A tym czasem... Chciałam dodać inne zdjęcia, wczorajsze. Ale zawsze robię wszystko chronologicznie więc obejrzycie je kiedy indziej :)
buziaki!