poniedziałek, 29 grudnia 2014

gray cold

Cześć misie. Najedzeni? Ja się nie przemęczałam prawdę mówiąc. Moje święta? Rodzinnie, trochę więcej z "przyszłą' rodzinką, a co mi tam :) Kto narzekał na brak zimy? Teraz macie, zadowoleni. Ja osobiście nie, bo zmarźluch ze mnie największy z możliwych. Także aż boję się efektów dzisiejszych zdjęć z Paulą... Ja pouzupełniałam właśnie luki w papierkach. Budzić o 6:40 stanowczo mi nie służy, tak więc uciekam zaraz pod kołderkę i spać.

Postanowiłam rozdzielić te zdjęcia na dwie serie. Dwie stylizacje to i muszą być dwa osobne posty. Będziecie czekać na drugi? Mam nadzieję :)

A jak się zapowiada wasz sylwester? Ja jeszcze nie mam żadnych planów, jak miło.:)


Co bym mogła powiedzieć o minionym roku? Wydaje mi się, że jest lepiej w moim życiu. Wydaje mi się, że "dorosłam", dojrzałam chyba. Najważniejszym dobrem jest dla mnie dobro moich najbliższych, nie opinia innych, bo gdybyśmy mieli przejmować się każdym gorszym słowem czy krzywym spojrzeniem już dawno byśmy zwariowali. Zaczęłam pewnego rodzaju nowy etap w swoim życiu. Skończyłam szkołę średnią, mimo iż początkowo nie byłam zadowolona z mojego świadectwa maturalnego, jednak mimo to dostałam się na dobre studia, czego nie żałuję ani trochę. Choć fakt. Na lepsze czy może na gorsze? Każdy może ocenić to indywidualnie, według własnych upodobań. Ja sobie daje wielki +. Jestem z siebie zadowolona a to chyba w życiu najważniejsze! :)
Spełniania najskrytszych marzeń wam życzę. A egoistycznie sobie, abym zawsze miała to, co mam teraz.

buzi!









poniedziałek, 22 grudnia 2014

black & heart

To okropne wiatrzysko jak widać chyba chce komuś urwać głowę! Czujecie w ogóle te zbliżające się święta? Bo ja wcale! Nawet się wyspać nie dadzą.;( Nie lubię zimy, ale śnieg na święta Bożego Narodzenia powinien leżeć obowiązkowo. Jednak nic w tym życiu nie ułoży się tak jakbyśmy chcieli. Prezenty gwiazdkowe już przyszykowane. Tylko dla mnie mikołaj jeszcze nic nie ma. Może byłam niegrzeczna w tym roku? Nie wiem.

Tymczasem kilka efektów z naszego ostatniego szybkiego focenia z Paula! Szybkiego? Tak bo wyrobiłyśmy się dosłownie w 20 minut pomimo wielu niesprzyjających aspektów niezależnych już od nas. Co wy na to?

Zapewne już to nie zawitam do świąt, także z tej okazji chciałabym wam, pyszczki, życzyć wesołych radosnych świąt. Spędzonych w spokojnej miłej atmosferze w gronie najbliższych wam osób. Byście przy tym wigilijnym stole wspomnieli o tych, których niestety z różnych przyczyn z wami nie ma. I moze zastanowili się nad tym, co sami zrobiliście źle. Aby w waszych serduszkach zagościła miłość. Tego wam życzę, sobie oczywiście również! Buśki :*









 



 




poniedziałek, 8 grudnia 2014

gun& rose shirt

Hej misie pysie królisie! Mam na prawdę niesamowicie pozytywny humor, lubię takie niespodzianki. Był dziś u mnie mój ukochany pan listonosz i to oczywiście nie z pustymi rączkami, wszelkie nowości możecie zobaczyć na moim instagramie , tam zawsze na bieżąco można śledzić co u mnie. Ale wracając do tematu, niesamowite cuda i jestem w nich zakochana z każdego z osobna. Sądzę, że bardzo urozmaiciły i ubarwiły moją szatę oraz tą ponurą jesień, Trzeba jakoś przełamać stereotypy, jesień nie musi kojarzyć się tylko ze smutkiem i szarością! Niedługo na pewno zobaczycie baaardzo dużo nowości na moim blogu, mam w planach kilka lepszych zdjęć, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to do zobaczenia już za tydzień! Sądzę, że warto będzie poczekać, ja sama już się nie mogę doczekać! Jutro także szykuje się bardzo miły dzień, wykłady i zajęcia przepadają, eh, no takie życie, mówi się trudno.:D Nie ma co narzekać, trzeba żyć chwilą!

Zostawiam was z kolejną porcją zdjęć, także z nowości w mojej szafie, choć szczerze mówiąc nie jestem zbytnio zadowolona z tych zdjęć.

A jak tam Wasz weekend minął? Byliście grzeczni?
Buźki!:*



























poniedziałek, 24 listopada 2014

god/bad

Hej. Dawno lub niedawno ale mnie nie było. Studia pełną parą, choć typowego studenckiego życia nie prowadzę, aczkolwiek nie narzekam na to. Coś kosztem czegoś. Teraz to w sumie też nie miałam zbyt wielkiego natchnienia ale stwierdziłam, że tak nie można i trzeba być konsekwentnym w swoich czynach jak i słowach. Więc szybki pościak. Jak widać okropnie za oknem, tej części roku nie lubię. Choć już powoli czuć magię świąt, a to z kolei daje mi uśmiech. Też tak macie czasem? Czujecie w sobie diametralną zmianę? Mnie coś takiego dopadło choć nie martwi mnie to. Zauważyłam ile kto dla mnie znaczy. I wiem, że należy to doceniać póki jest co. Więc cieszę się każdą chwilą spędzaną w gronie najbliższych, rodziny i chłopaka. No cóż, niedługo mam w planach większe zakupy, tak więc na pewno będą nowości, a tymczasem ja lecę robić konspekt a was zostawiam. Buzi!