środa, 21 czerwca 2017

Nie denerwuj się.



Ale jak?
Czasem mnie denerwuje. On. Najważniejszą osoba w moim życiu. Przykład? Dużo by ich 😂 takimi po prostu przyziemnymi rzeczami. 3 razy muszę powtarzać żeby wyniósł śmieci.
Ale tez takimi sytuacjami trochę innej rangi. Jak male dziecko. Nie umie nic zorganizować sam, zawsze ja ( no chyba ze juz tupnę noga, wtedy to juz po prostu nie ma wyboru ). Nie umiemy oszczędzać. OK! Nie mamy dzieci na utrzymaniu, nic nas nie interesuje, możemy sobie pozwolić na co chcemy, remont sypialni, nowe buty czy wypasiona kolacja. Ale czasem to problem, gdy wypadnie cos niespodziewanie.
Planujemy wspólną przyszłość, rozmawiamy często o tym, co będzie kiedyś, dom, dzieci, praca, marzenia. Ale co dalej. Nie mamy na to wpływu, to nas trochę przerasta. Bo nikt Ci nic za darmo nie da. Taka jest rzeczywistość.
Ale w sumie.
Nie jest źle.
W sumie to nie wiem, po co tak narzekać, skoro tak na prawdę jest dobrze!

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Może.

 

Może czasem jest mi źle, nawet z Twojego powodu. Czasem mam Cię po prostu dość, chwilami nawet Cię nienawidzę.

 Ale to trwa tylko chwile. Bo gdy tylko odwrócisz się ode mnie, wylewam łzy w poduszkę. Boje się samotności. Boje się i nie wyobrazam sobie życia bez Ciebie. Choć może to glupio brzmi, bo nie powinno się poświęcać wszystkiego dla faceta, zdziwisz się jak go zabraknie. Mam nadzieje, że nigdy. Dlaczego? Bo poza nim nie mam nikogo.

Jest dla mnie wszystkim czego potrzebuje. Najlepszym przyjacielem, wsparciem, miłością, mogę się przy nim spełniać i realizować, razem dążymy do spełniania naszych wspólnych marzeń, mogę mu wyzywać na cały otaczajacy mnie świat i wiem, ze on zrozumie. Jest dla mnie wszystkim. Całym światem...

"Przyjaciele" przez duży cudzysłów, są a zaraz juz ich nie ma. Nie ma nawet sensu się przywiązywać, bo czeka nas tylko rozczarowanie. Warto znaleźć w życia ta jedną wyjątkową osobę, za która dali byśmy sobie rękę uciąć, a za kilka lat nadal będziemy ja mieć.